Dwa tygodnie temu w naszej szkole odbyły się działania w ramach Tygodnia Edukacji Globalnej, na które liderzy projektu UNESCO zaprosili przedstawicielkę Centrum Edukacji Obywatelskiej w Warszawie – Zuzannę Naruszewicz.
Mateusz Hercuń: Odwiedza Pani naszą szkołę w ramach Tygodnia Edukacji Globalnej, reprezentując Centrum Edukacji Obywatelskiej. Proszę powiedzieć kilka słów o tej fundacji.
Zuzanna Naruszewicz: CEO jest organizacją pozarządową, która współpracuje z wieloma szkołami w Polsce. Naszą misją jest kształtowanie przyjaznej atmosfery w szkole, która sprzyja zdobywaniu doświadczenia przez młodych ludzi, budującego ich poczucie kompetencji i sprawstwa. Nasze programy mają na celu umożliwienie i zachęcenie młodych ludzi do działania w środowisku szkolnym i lokalnym. Chodzi nam o to, by pokazać, że warto zaangażować się we współtworzenie społeczności szkolnej, uczniowskiej.
M.H.: Czyli polega to na zmianie nastawienia do szkoły, która nie jest wrogiem i nie chodzimy do niej pod przymusem?
Z.N.: Tak. Bo tak naprawdę, to jest bardzo fajne miejsce.
M.H.: My sami je kreujemy.
Z.N.: Właśnie! Hasło, które często pojawia się w naszych przekazach odnośnie szkoły, głosi, że samorząd uczniowski tworzą wszyscy uczniowie. Samorząd uczniowski to nie tylko reprezentanci społeczności uczniowskiej, którzy wybierani są w szkolnych wyborach, to cała ta społeczność. Chcemy pokazać sytuację, w której wszyscy czują się dobrze, bezpiecznie i „u siebie”, bo otaczają ich osoby pomocne, udzielające wsparcia w ich dalszym rozwoju. Poza tym mogą sami wpływać na swoje otoczenie, czuć, że mają możliwość urzeczywistnienia własnych pomysłów.
M.H.: Rozumiem. A jak Pani trafiła do naszej szkoły?
Z.N.: Po nitce do kłębka (śmiech). Aktualnie trwa Tydzień Edukacji Globalnej. Gosia i Bartek (uczniowie zaangażowani w przedsięwzięcie – przyp. red.) wpadli po prostu na pomysł, żeby zaprosić kogoś z nas do udziału w warsztatach przez nich zorganizowanych.
M.H.: Czym, oprócz tego typu wizyt, zajmuje się Pani, pracując w CEO?
Z.N.: Przez dwa lata zajmowałam się koordynowaniem projektu „Patrz i zmieniaj” związanego z edukacją globalną. W ramach tego przedsięwzięcia powstawały kluby filmowe – grupy uczniowskie, które nadal działają i oglądają filmy dokumentalne dotyczące świata, innych kultur, wyzwań, przed którymi staje świat.
M.H.: Odnośnie działań grup szkolnych, co sądzi Pani o działalności naszej grupy „Patrz i zmieniaj”?
Z.N.: W tej szkole zawiązała się grupa, która bardzo aktywnie organizowała projekcje dla innych uczniów. Muszę powiedzieć, że zawsze byłam i byliśmy pod wrażeniem tego, co się tutaj dzieje. Być może dla was to standard, w końcu działają u was grupy: Amnesty International, UNESCO, CEO, projekty unijne, o których sam wspominałeś. Ale na tle innych szkół, myślę, że pod względem aktywności wasza jest wyjątkowa.
M.H.: Czyli uważasz, że w naszej szkole dzieje się więcej niż w szkołach w większych miastach?
Z.N.: Nie chciałabym generalizować. Nie jest żadną regułą, że w szkołach w mniejszych miejscowościach, dzieje się mniej niż w szkołach z dużych miast, np. w Warszawie. Tam również są placówki mniej lub bardziej aktywne. A tutaj jest… jakaś aura (śmiech).
M.H.: Mamy teraz pokolenie, które działa. Może wcześniej tego nie było lub nie było to aż tak zauważalne?
Z.N.: Kto wie? Warto o tym mówić i cieszyć się z tego.
M.H.: Wracając do kwestii waszej organizacji: jakie cechy powinien mieć pracownik CEO? Jakie powinien mieć umiejętności i predyspozycje, żeby być przydatnym? Jak można się do Was dostać?
Z.N.: CEO jest zorganizowane w taki sposób, że każdy z nas ma swój projekt i często potrzebujemy pomocy w realizowaniu naszych działań. Przykładowo: co roku (w czerwcu) organizujemy podsumowanie – prezentację projektów młodzieżowych, czyli tego, co się wydarzyło w ciągu roku (szkolnego) w ramach przedsięwzięć z inicjatywy CEO. Jest to duże wydarzenie, przyjeżdża masa szkół i sami, nie dajemy sobie z tym rady. Potrzebujemy pomocy technicznej, kreatywnych osób. W związku z tym umieszczamy ogłoszenia na portalach internetowych, że szukamy osób, które chciałyby nam pomóc.
Tak więc głównym wyznacznikiem jest chęć.
M.H.: Dziękuję Pani za udzielenie mi wywiadu.
Z.N.: Dziękuję również.
Wywiad przeprowadził: Mateusz „Czarny” Hercuń







