Ola jest absolwentką stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Wrocławskim i jednocześnie działa jako wolontariuszka, szukając sposobów na zrealizowanie swoich planów, które wiążą się – ogólnie rzecz ujmując- z pomaganiem innym poprzez edukację.
W Ghanie przebywała trzy miesiące, zajmując się głównie dziećmi i młodzieżą. Mieszkała na peryferiach miasta i miała sposobność dokładniejszego przyjrzenia się codziennemu życiu Afrykańczyków.
Swoimi wrażeniami i przemyślenia podzieliła się we wtorkowe przedpołudnie z młodzieżą gimnazjum i liceum. Opowieść o doświadczeniu w pracy wolontariuszki zilustrowała zdjęciami, które szczególnie zapadały w pamięć i poruszyły emocje młodzieży.
Jak się żyje w tym afrykańskim kraju? Czym najbardziej cieszą się tam dzieci? Czego brakuje im brakuje? Co jest największym przysmakiem? Na te pytania potrafiliby już odpowiedzieć uczniowie klasy 2a, 3B i 3C. Spotkanie zorganizowała koordynatorka projektu "Patrz i zmieniaj" i opiekunka Szkolnej Grupy Amnesty International nr 108 Monika Komisarczyk. Oto relacje licealistek:
Ghana– państwo położone w zachodniej Afryce nad Oceanem Atlantyckim, graniczy z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Nazwa kraju w języku Asante oznacza tyle co "Król - Wojownik". To właśnie tam udała się młoda wolontariuszka, Ola Piszel, która spędziła w Ghanie 6 miesięcy. Odwiedziła naszą szkołę 21 grudnia i z wybranymi klasami przeprowadziła warsztaty mające na celu zapoznanie nas z realiami życia Ghańczyków. Jak się szybko okazało, nasza wiedza na temat tego wspaniałego kraju była, delikatnie mówiąc, fragmentaryczna i powierzchowna. Na szczęście Aleksandrze udało się ją pogłębić.
Podczas 45 minut warsztatów dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o tym egzotycznym kraju. Jego społeczeństwo –zdaniem wolontariuszki - to wspaniały i radosny naród, w którym ogromną rolę odgrywa rodzina. Bez względu na status materialny każda powinna posiadać przynajmniej pięcioro dzieci, bo -jak wierzą mieszkańcy Ghany- dzieci są darem od Boga,a także przyszłością narodu. Takie przekonania sprawiają, że ponad 45% mieszkańców to dzieci do 15 roku życia. Edukacja na poziomie podstawowym dla wszystkich dzieci jest bezpłatna, lecz aby dziecko mogło przychodzić do szkoły, musi mieć mundurek. Niestety, bieda w kraju jest tak ogromna, że większość rodziców nie może pozwolić sobie na kupno mundurka dla jednego dziecka, nie mówiąc już o reszcie rodzeństwa. Dzieci, które nie chodzą do szkoły, spędzają czas bardzo różnie. Dziewczynki opiekują się młodszym rodzeństwem i chodzą po wodę. Te małe i wątłe osóbki są w stanie za jednym razem przenieść nawet do 60 litrów wody. Chłopcy spędzają czas głównie na zabawie, a bawią się wszystkim, czym tylko można: patykiem, kawałkiem opony. Bardzo popularne są również polowania na różne zwierzęta: psy, koty, ptaki- te ostatnie … są przysmakami ghańskich dzieci. Ważną rolę pełnią tam sierocińce założone przez salezjanów, które przygarniają dzieci w trudnych sytuacjach i gwarantują im wykształcenie. Niesamowity zapał dzieci do nauki wzbudzać może podziw, Afrykanie wierzą, że w ten sposób zapewnią sobie lepszą przyszłość.
Ola Piszel stwierdziła, że od Ghańczyków możemy uczyć się radości z codziennego życia i uśmiechu, który stale im towarzyszy.
Refleksje uczniów:
"Co było dla mnie najbardziej zaskakujące? Hmm….chyba to, że być wolontariuszem wcale nie jest tak trudno, jak zawsze sobie to wyobrażałam. Wystarczy znać podstawy angielskiego, i współdziałać z ośrodkami, które zajmują się tego typu przedsięwzięciami. Koszty są finansowane przez Salezjański Wolontariat Misyjny, więc pieniądze praktycznie nie grają roli. Wydaje mi się, że taki wyjazd to naprawdę wspaniałe doświadczenie, zmieniające poglądy oraz nastawienie do otaczającego nas świata i pomagające docenić to, co mamy na co dzień . Co wyniosłam z warsztatów? Oprócz wiedzy? Pragnienie, by odnaleźć w sobie trochę odwagi i samej udać się w taką niezwykłą podróż. Czy może się to udać? Zobaczymy :)"
Kasia Romańska, klasa 2a
"Bardzo lubię poznawać nowe kultury, dlatego z dużym zainteresowaniem oczekiwałam spotkania z wolontariuszką, która niedawno wróciła z Ghany. I nie zawiodłam się. Dowiedziałam się bardzo dużo o zwyczajach ludzi tam mieszkających.
Ghana to kraj bardzo biedny. Brakuje wody pitnej, studni, z których mieszkańcy bez problemu mogliby czerpać wodę do codziennych zajęć. Dla nas jest to niewyobrażalne, że może nie być wody w kranach. A tam, w tym odległym kraju, nikt nie narzeka.
Ludzie starają się sobie pomóc nawzajem. Myślę, iż wynika to z tego, że rodzina jest dla nich najważniejsza. Od najmłodszych lat dzieci wiedzą, iż należy opiekować się młodszym rodzeństwem.
W kraju panuje bieda, dlatego rodziców nie stać na zabawki dla dzieci. Maluchy bawią się tym, co znajdą na drodze lub na podwórku. Oprócz zabawy mają jednak obowiązki. Dziewczynki kilka kilometrów muszą nosić beczki z wodą, aby jej nie brakowało. Jest to praca na pewno za ciężka dla dziecka, tak jednak jest przyjęte w Ghanie i nikt się nie sprzeciwia.
Nauka jest bezpłatna, jednak nie wszystkie rodziny stać na to, aby posyłać dzieci do szkoły, ponieważ obowiązkiem rodzica jest zaopatrzyć syna lub córkę w mundurek i książki. Przy tak dużym bezrobociu i braku pieniędzy na podstawowe środki do życia wiele rodzin musi odmówić swojemu dziecku możliwości korzystania z edukacji i kształcenia się.
Ghana to kraj wielowyznaniowy. Obok siebie stoją kościoły różnych wyznań, w niedzielę wszyscy idą do swoich świątyń i nikomu to nie przeszkadza. Ludzie szanują i akceptują swoje wyznania. Zazdroszczę im tej tolerancji i często zastanawiam się, jak przenieść ją na nasz grunt, polski.
Wydawałoby się, że to Europa jest wielką cywilizacją. Jednak jak przyjrzymy się innym krajom na odległych kontynentach, okazuje się, iż wiele musimy się jeszcze nauczyć."
Natalia Ziętkiewicz, klasa 2a
"Dnia 21 grudnia 2010r. odbyło się spotkanie uczniów naszej szkoły z Aleksandrą Piszel, wolontariuszką Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego. Poprowadziła ona warsztaty w ramach projektu „Widzę, uczę, zmieniam!”. Tematem tego spotkania był trzymiesięczny pobyt pani Aleksandry, wraz z innymi wolontariuszami, w Ghanie (państwo w zachodniej Afryce). Mogliśmy dowiedzieć się z niego wielu ważnych informacji m.in. o życiu tamtejszych ludzi, ich obowiązkach, potrzebach (brak wody pitnej), a także edukacji i rozrywkach dzieci. Głównym celem warsztatów było mobilizowanie uczniów do poznawania i zrozumienia wielokulturowości oraz aktywnego uczestnictwa w zglobalizowanym świecie.
Osoby, które są zainteresowane projektem i działalnością wolontariatu, zapraszam do odwiedzenia strony Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego www.wroclaw.swm.pl"
Paulina Wieczorkiewicz, klasa 2a






